Zacznijmy od historii. Sama nazwa tatara wskazuje nam, gdzie należy szukać korzeni tej potrawy. „Zatrzymując jeno zadnią część końskiego mięsa, krają (Tatarzy) ją na jak najszersze płaty w najbardziej mięsistym i obfitym miejscu na grubość zaledwie jednego do dwóch palców. Pokrojone płaty kładą na końskim grzbiecie i solą z wierzchu” – napisał w 1651 roku Wilhelm Le Vasseur de Beauplan w „Opisaniu Ukrainy…”. Pochodzenie zatem jest jasne, choć dla niektórych może być zaskoczeniem, że początkowo w ten sposób przygotowywano wyłącznie koninę.

Jeśli chcemy kogoś przekonać do tej potrawy lub sami nie zdążyliśmy się jeszcze w nim na dobre rozsmakować, warto zacząć od polędwicy, jeszcze lepiej sezonowanej. Jest najdelikatniejsza w smaku i strukturze, co ma spore znaczenie, jeśli surowe mięso wciąż wzbudza Wasze mieszane uczucia.